Afternoon tea
Sometimes, just when you think things cannot get any better, they actually do. There is afternoon tea served at the main lodge. The cherry on the cake. And literally so. With mouth full of chocolate fudge cake we try to check the camera system at home to see how our cats are doing whilst also hunting with cameras on sociable weavers that came to steal some crumble. I spot female cap sparrow, most probably juvenile, and cape ground squirrels that run around swimming pool area. Oh yes, this is my favourite type of afternoon.
Kiedy myślisz, że nie może już być lepiej, pojawia się nagle wisienka na torcie i to czekoladowym torcie. Siedzimy sobie zatem przy herbatce, pożerając torta i łączac się z naszym domowym systemem kamer, żeby sprawdzić, jak się mają koty, a jednocześnie polując aparatami na latające wokół tkacze, zwabione nadzieją na okruszki ciasta. Przyleciała także samiczka wróbla czarnogłowego, a wokół basenu harcują afrowiórki namibijskie. Takie popołudnie to ja rozumiem.