museum

John Thompson House

Jim Thompson was an American entrepreneur who re-popularised Thai silk by setting up the Thai Silk Company and exporting the fabric worldwide. It all started from his collaboration with some traditional Muslim silk weavers at the canal-side Ban Khrua. Eventually, he built his own house just opposite the canal. This house is one of the best examples of traditional Thai architecture. Traditional houses were built without nails and painted with the red-brown hue, They also often featured dramatic roofs covered with colourful tiles. Thompson collected art and antiques, many of which still adorn his now turned to the museum house.

In 1967 Thompson disappeared in Malaysia, and the mystery of it has never been solved.

 

Jim Thompson był amerykańskim przedsiębiorcą, który ponownie spopularyzował tajski jedwab, zakładając Thai Silk Company i eksportując tkaniny na cały świat. Wszystko zaczęło się od jego współpracy z tradycyjnymi muzułmańskimi tkaczami jedwabiu, posiadającymi swoje warsztaty w położonej nad kanałem dzielnicy Ban Khrua.  W końcu zbudował własny dom naprzeciwko Ban Krua, po drugiej stronie kanału. Ten dom jest jednym z najlepszych przykładów tradycyjnej architektury tajskiej. Tradycyjne domy budowano bez gwoździ i malowano na czerwono-brązowy odcień, często posiadały one także dramatyczne dachy pokrytymi kolorowymi dachówkami. Thompson kolekcjonował dzieła sztuki i antyki, z których wiele nadal zdobi jego teraz przekształcony w muzeum dom.

W 1967 Thompson zniknął w Malezji, a zagadka tego nigdy nie została rozwiązana.

The museum comprises six teak buildings that were transported to Bangkok from Ayutthaya and other places and reassembled here, in the lush tropical garden.

There is also a small restaurant and a shop.

 

Muzeum składa się z sześciu budynków z drewna tekowego, które zostały przetransportowane do Bangkoku z Ayutthaya i innych miejsc i ponownie zmontowane tutaj, w bujnym tropikalnym ogrodzie. Jest tu także też mała restauracja i sklep.

From here we pass the canal to the Baan Khrua to see the old family-run silk workshops (only two workshops remain still active nowadays). We can see an older lady at looms, trying to keep alive the traditional craft.

 

Z muzeum przechodzimy nad kanałem do Baan Khrua, aby zobaczyć stare rodzinne warsztaty jedwabiu (aktualnie czynne są tylko dwa warsztaty). Przy krosnach widzimy starszą panią, która stara się podtrzymać tradycyjne rzemiosło.

Bangkokian Museum

A few streets away from our hotel, there is a little museum that we decide to visit on the first day. It is an old traditional house (or actually three houses) of an upper-class family, and an oasis of tranquillity in Bangkok’s hustle and buzz. The first building was a family home for a Surawadee family. Then the second one (closed when we visited)  was a boarding house.  The third one was a surgery for a British doctor, and some artefacts from those times are still present. It is a lovely place to spend a hot afternoon, and there are volunteers around the premises, happy to talk about the by-gone era. 

 

Kilka ulic od naszego hotelu znajduje się nieduże muzeum, które  - jako, ze jest tak blisko - postanowiliśmy odwiedzić od razu w pierwszy dzień. Jest to stary tradycyjny dom (a właściwie trzy domy) należące do dobrze sytuowanej rodziny i prawdziwa oaza spokoju w zgiełku Bangkoku. Pierwszy budynek był domem rodzinnym dla rodziny Surawadee. Drugi (zamknięty, kiedy odwiedziliśmy) był pensjonatem. Trzeci mieścił w sobie gabinet brytyjskiego lekarza i niektóre związane z tym artefakty.  Muzeum Bangokiańskie okazało się bardzo przyjemnym miejscem na spędzenie upalnego popołudnia, a obecni tam wolontariusze chętnie opowiadali o minionej epoce, nawet jeśli bardzo łamanym angielskim.

Few clips from our visit