animals

WWT, Part 2: Not only elephants...

Since its inception the WFFT Wildlife Rescue Centre has given shelter to 1000’s of wild animals. Many of these animals are rehabilitated and released back to the wild. Those that cannot be released are provided with shelter for the rest of their lives.

Langurs on the pictures below are in the tunnels connecting big enclosures.

Od początku swjego istnienia WFFT Wildlife Rescue Center zapewniło schronienie tysiącom dzikich zwierząt. Wiele z tych zwierząt jest rehabilitowanych i wypuszczanych na wolność. Te, których nie można wypuścić, mają zapewnione schronienie do końca życia.

Lutungi na zdjeciach poniżej są w łącznikach pomiędzy wybiegami .

At the rescue center there are at the moment 6 species of gibbon, 5 species of macaque, lorises, langurs, 2 species of bear, small wild cats, various civet species, reptiles, otters, and birds. WWT says: “All the animals have been rescued from poor living conditions, saved from the illegal wildlife trade, the pet industry, the tourism and entertainment industry, or directly from the wild, where they may have been victims of road traffic accidents, dog attacks or other human caused accidents. Where feasible we try to provide the rescued animals within our care an environment as close to “nature” as possible. Our overall objective will always be to rehabilitate and release these animals back to the wild.” 

W sanktuarium  znajduje się obecnie 6 gatunków gibona, 5 gatunków makaków, lorisy, lutungi, 2 gatunki niedźwiedzi, małe dzikie koty, różne gatunki cywetów, gady, wydry i ptaki. WWT mówi: „Wszystkie zwierzęta zostały uratowane ze złych warunków, uratowane przed nielegalnym handlem dziką fauną, przemysłem zoologicznym, turystycznym i rozrywkowym lub zabrane ze środowiska naturalnego, gdzie mogły być ofiarami wypadków drogowych, ataków psów  lub inne wypadków spowodowanych przez człowieka. Tam, gdzie jest to wykonalne, staramy się zapewnić uratowanym zwierzętom pod naszą opieką środowisko możliwie najbliższe naturze. Naszym głównym celem zawsze będzie jednak rehabilitacja i wypuszczenie tych zwierząt z powrotem na wolność ”.

WWT, part 1: Elephants

This morning finds us on the beach in front of our cottage again, it is just too beautiful to stay in bed, only this time we have a company of a heron. How cool is this? And then we dash for a great breakfast before the big adventure begins. 

  

Dziś świt zastał nas znów na plaży - ciepła woda i barwy wschodu słońca są bardziej kuszące niż wygodne łóżko, ale tym razem mamy w bonusie towarzystwo czapli. Wiec znowu nie mam czasu na porządny makijaż i w efekcie w „cudownych” pomarańczowych zaciekach zjawiam się na śniadaniu. A kto „bogatemu” zabroni? Śniadanie jak zwykle pyszne, Aleenta trzyma standard :).  A po śniadaniu wyprawa, na która oboje czekaliśmy.

I spent quite some time doing my research before we decided to visit Wildlife Rescue Centre and Elephant Refuge run by WWT (Wildlife Friend Foundation). There are a lot organisations in Asia, Thailand included, that call themselves sanctuaries  or rescues but are anything but and I made my mistakes in the past. So I wanted to make sure this time that we will not unwillingly contribute to the suffering of animals. There are so many places that look very innocent at the first glance and then they let you ride elephants (we are guilty of visiting one in the past, before i knew better), or pet wild cats, like tigers or lions or swim with dolphins (I am relieved to say we are not guilty of the last two) – and you may not know about it but you are adding a brick to the animals being abused and mistreated just by visiting them. But, as I said, I did my research and to my joy I concluded that WWT is doing a good job, is cruelty free and puts a lot of effort into animals’ rehabilitation.  So off we go to spend a day with them and learn a bit more about rescued elephants and other animals. 

As soon as we arrive I can see elephants. They wonder freely on big enclosures and I grab ma camera just on time to observe (and photograph) water bath followed by sand bath. And I can tell the elephants are happy which actually makes my day. 

 

Zanim zdecydowaliśmy się odwiedzić Wildlife Rescue Center i Elephant Refuge prowadzone przez WWT (Wildlife Friend Foundation), spędziłam trochę czasu sprawdzając, czy działają oni etycznie. W Azji – i Tajlandia nie jest tu wyjątkiem - jest wiele organizacji, które nazywają siebie sanktuariami lub „rescue”, a są ich przeciwieństwem i zdarzało mi się w przeszłości popełniać błędy w ocenie. Chciałam więc upewnić się, że tym razem nie będziemy nieświadomie przyczyniać się do cierpienia zwierząt. Jest tak wiele miejsc, które na pierwszy rzut oka wyglądają bardzo niewinnie, a następnie pozwalają  odwiedzającym jeździć na słoniach (jesteśmy winni uczestniczenia w tej szkodliwej dla słoni aktywności), głaskać dzikie koty, takie jak tygrysy lub lwy, albo pływać z delfinami (z ulgą mogę powiedzieć, że tych błędów nie popełniliśmy) i odwiedzając te miejsca ludzie nie wiedząc, lub nie chcąc o tym wiedzieć, dokładają własną cegiełkę do wykorzystywania i złego traktowania zwierząt. Ale poszperałam po rożnych organizacjach pro zwierzęcych i ku mojej radości wniosek był taki, że WWT odwala kawał dobrej roboty, jest wolne od okrucieństwa i wkłada wiele wysiłku w rehabilitację zwierząt. Jedziemy zatem spędzić z nimi dzień i dowiedzieć się nieco więcej o uratowanych słoniach i innych zwierzętach.

 Pierwsze, co widzę po przyjeździe to słonie, które akurat przyszły w część wybiegu blisko recepcji. Chwytam aparat w samą porę na kąpiel wodną, ​​a następnie kąpiel w piasku.  Nie, żebym była znawcą słoni, ale od razu wydaje mi się, że te są szczęśliwe. 

This is what WWT says about their Elephant Refuge project: “The forested land around the rescue center gives our rescued elephants the chance to roam around in near natural surroundings. We have purchased large pieces of land to make these forests and grasslands their home. Our large elephant enclosures, up to 5 hectares each, with natural trees, lakes and grazing areas allow our elephants space to move around and socialise with other elephants. We run Asia’s first completely chain- free elephant sanctuary! No elephant is ever chained up, day or night.”

 

Oto, co WWT mówi o swoim projekcie Elephant Refuge: „Zalesiony teren wokół centrum ratunkowego daje naszym ocalonym słoniom możliwość wędrowania w niemalże naturalnym środowisku. Kupiliśmy duże połacie ziemi, aby te lasy i łąki stały się ich domem. Nasze duże wybiegi dla słoni, o powierzchni do 5 hektarów, z drzewami, jeziorami i pastwiskami, umożliwiają naszym słoniom swobodne poruszanie się i kontakty z innymi słoniami. Prowadzimy pierwszą w Azji całkowicie pozbawioną łańcuchów świątynię słoni! Żaden słoń nigdy nie jest przykuty łańcuchem, w dzień ani w nocy. ”

Throughout the day we are visiting  quite a few elephants and we also have a chance to give some of them a snack and a good scrub, too! We have learnt this opportunity will be no longer offered to a day visitors, as it is a job of volunteers who work here helping to run the centre, but knowing that elephants need this shower and it is actually a part of their typical routine we quite enjoy the chance to be involved. 

 

Przez cały dzień odwiedzamy sporo słoni, a także mamy szansę dać niektórym z nich przekąskę, a nawet dobry peeling! Szorowanie słonia nie będzie już dostępne dla osób tylko odwiedzających ośrodek, a jedynie dla pracujących tutaj ochotników, którzy pomagają w prowadzeniu centrum, wiec rzutem na taśmę nam się udało. Wiedząc, że słonie potrzebują tego prysznica i jest to część ich typowej rutyny, to nie ukrywam, że wzięcie w tym udziału było bardzo fajne. 

Crab-eating macaques - second encounter

As we wander around visitors centre, observing and photographing langurs, we can also see other animals such as herons, lizards (here is a butterfly agama lizard, Leiolepis Courier, for example) but most of all – macaques. We sit rather quietly for long enough to make them come closer and closer, and at some point they are all around us, ignoring us totally, maybe apart some curious glances we tend to get from the infants. Adults busy themselves with their everyday life affairs, and I feel again like I am a part of David Attenborough’s movie. This is beyond exciting. I feel like a child at Christmas Eve day, eyes big with awe, and couple of hours later Marcin will have a lot of difficulties to coax me back to the car when we need to start our journey to the hotel. 

 

Kręcąc się wokół centrum dla odwiedzających, gdzie się zatrzymaliśmy obserwując i fotografując lutungi, widzimy rzecz jasna także inne zwierzęta - czaple, jaszczurki (pod spodem na przykład agama motylowa, Leiolepis Courier), ale przede wszystkim makaki. Siedzimy dość spokojnie przez wystarczająco długi czas, aby wtopić się w tło i z czasem małpy zbliżają się do nas coraz bardziej i bardziej, aż w pewnym momencie są wszędzie wokół nas, całkowicie nas zresztą ignorując, może poza ciekawskimi spojrzeniami małpich osesków.  Siedzę więc dosłownie otoczona przez zajęte swoimi sprawami makaki i kolejny raz czuję się, jak w środku filmu Davida Attenborough. Nie ma chyba zbyt wielu lepszych sposobów spędzania czasu… Ze dwie godziny później Marcin będzie miał wiele trudności z zaciągnięciem mnie do samochodu, gdy czas już ruszyć w drogę powrotną do hotelu. 

The crab-eating macaque (Macaca fascicularis), also known as the long-tailed macaque belongs in the family Cercopithecidae and subfamily Cercopithecinae (and so, is a close relative of the rhesus monkey).

 These monkeys live in matrilineal (based on kinship with the mother) social groups with a female dominance hierarchy, and male members leave the group when they reach puberty to live in groups with other males. Females remain in their natal groups. An average group size is around 30 individuals. Long-tailed macaques have an average lifespan of 15-30 years.

Makak zjadający kraby (Macaca fascicularis), znany również jako makak długoogonkowy, należy do rodziny Cercopithecidae i podrodziny Cercopithecinae (i jest bliskim krewnym rezusów).

 Małpy te żyją w matrylinearnych (opartych na pokrewieństwie z matką) grupach społecznych z hierarchią dominacji samic, a członkowie płci męskiej opuszczają grupę rodzinną po osiągnięciu dojrzałości płciowej. Średnia wielkość grupy wynosi około 30 osobnikow. Makaki długoogonkowe żyją średnio 15-30 lat.

 The males and females are both born with nearly black natal fur, which later turns a dark brown or lighter yellowish-brown to greyish, with lighter underparts. By two to three months of age, babies begin to lose their black coat and by one year, they have the adult coloration. They have crown hairs which form a small crest (check the pictures below) and pinkish-brown faces. Males have “mustaches” while females have “beards”. Both sexes have cheek whiskers and cheek pouches in which they can store food.

Both males and females have white coloration on the eyelids near the nose, which often looks as if they had a fancy make-up. The defining characteristic - for which they are named - is their very long tail (almost always longer than their height from head to rump). 

 

Makaki rodzą się z prawie czarnym futrem, które z czasem zmienia kolor na ciemnobrązowy lub jaśniejszy, żółtawobrązowy albo szarawy. Przód ciała jest jaśniejszy niż grzbiet. W wieku dwóch do trzech miesięcy niemowlęta zaczynają tracić czarna barwę umaszczenia, a po roku mają już dorosłe ubarwienie. Makaki mają na głowie coś na podobieństwo irokeza (patrz zdjęcia poniżej) i różowo-brązowe twarze. Samce mają „wąsy”, a samice „brody”. Obie płcie mają wąsy policzkowe i woreczki policzkowe, w których mogą przechowywać zapasy żywności.

Dorosłe makaki mają białe zabarwienie na powiekach w pobliżu nosa, co często wygląda, jakby miały makijaż. Charakterystyczną cechą - od której pochodzi jedna z ich nazw - jest bardzo długi ogon (prawie zawsze dłuższy niż odleglość od głowy do zadu).

 

Crab-eating macaques are quadrupedal and diurnal (active during the day) species, highly adapted for swimming and climbing trees with tails used for balance when leaping between trees. Even though they are called crab-eating macaques, typically they do not consume crabs (but they can). They are opportunistic omnivores, eating a variety of plants and small animals. Fruits and seeds make up 60 - 90% of their diet, but they also eat leaves, flowers, roots, and bark. They may prey on vertebrates (bird chicks, nesting female birds, lizards, frogs, and fish), invertebrates, and bird eggs. “They are known for using tools, such as stones, to help crack open nuts or snails, and they wash food in water or, when water is not available, rub it clean before eating. They use their incisors and canine teeth to peel sweet potatoes before eating to avoid the bitter skins” (A. Fraser ,2018). 

 

Makaki zjadające kraby są gatunkiem aktywnym w ciągu dnia, doskonale przystosowanym do pływania i wspinania się na drzewa ( ogony służą do zachowania równowagi podczas przeskakiwania z drzewa na drzewo). Chociaż ich nazwa to makakami jedzące kraby, zwykle nie mają one krabów w codziennej diecie, chociaż mogą je jeść w określonych sytuacjach i środowiskach. Są oportunistycznymi wszystkożercami, jedzącymi różnorodne rośliny i małe zwierzęta. Owoce i nasiona stanowią 60 - 90% ich diety, ale jedzą także liście, kwiaty, korzenie i korę. Mogą polować na kręgowce (pisklęta ptasie, gniazdujące samice, jaszczurki, żaby i ryby), bezkręgowce i ptasie jaja. „Są znane z używania narzędzi, takich jak kamienie, do kruszenia orzechów lub ślimaków, oraz tego, że myją jedzenie w wodzie lub -  gdy woda jest niedostępna -  wycierają je przed spożyciem. Używają siekaczy i kłów do obierania słodkich ziemniaków przed jedzeniem, aby uniknąć konsumpcji gorzkiej skóry ”(A. Fraser, 2018).

 

 They are sexually active and fertile throughout entire year, without expressing distinct reproductive seasonality. After a getation period of around six months, the female crab-eating macaque gives birth to a single infant.

Sad fact: they are still commonly used  in medical and pharmaceutical research, toxicity studies and cosmetic testing because their physiology and endocrinology is comparable to humans in many aspects.

Makaki są aktywne seksualnie i płodne przez cały rok, bez wyraźnej sezonowości reprodukcyjnej.Po około sześciomiesięcznym okresie ciąży samica rodzi jedno niemowlę.

Smutny fakt: makaki są powszechnie używane w badaniach medycznych i farmaceutycznych, badaniach toksyczności i testach kosmetycznych, ponieważ ich fizjologia i endokrynologia są pod wieloma względami porównywalne z ludzką. 

 

 

Kingdom: Animalia

Phylum:  Chordata

Class:       Mammalia

Order:    Primates

Family:   Cercopithecidae

Genus:    Macaca

Size (H):  38cm - 55cm (15in - 22in)

Weight:  3kg - 9kg (7lbs - 20lbs)

Top Speed: 48km/h (30mph)

Lifespan: 15 - 30 years

Habitat:  Rainforest and tropical jungle

 

 

Królestwo: Zwierzęta

Typ: Strunowce

Klasa: Ssaki

Rząd: Naczelne

Rodzina: Koczkodanowce 

Rodzaj: Makaki

Rozmiar: 38 cm - 55 cm 

Waga: 3 - 9 kg 

Maksymalna prędkość: 48 km/h 

Długość życia: 15-30 lat

Habitat: lasy deszczowe i tropikalna dżungla

Khao Daeng Canal

Our next stop today is Khao Daeng canal, fringed with mangroves and to see it better we hire a boat (with a driver) for a pleasant one-hour long cruise. Trying to take images with my 600 mm zoom when the boat is on the go is not so easy, but look at the flying heron!! It is a little egret to be precise, easy to recognise by its black bill and yellow feet. We also see a few black-winged stilts and Chinese egrets, and it is a very pleasant trip indeed. 

Naszym następnym przystankiem jest kanał Khao Daeng, otoczony lasem namorzynowym i aby go lepiej zobaczyć, wynajmujemy łódź (z „motorniczym”) na przyjemny, godzinny rejs. Próby zrobienia w miarę ostrego zdjęcia za pomocą mojego 600-milimetrowego obiektywu, podczas gdy łódź dość szybko jednak się porusza, są co nieco karkołomne, ale bardzo proszę, oto czapla nadobna w locie!! Łatwo ją rozpoznać po czarnym dziobie i żółtych stopach. Widzimy także szczudlaki zwyczajne i chińskie czaple żółtodziobe i jest to naprawdę bardzo przyjemna podróż.