museum

Charlotte Square

Charlotte square, designed by famous Robert Adam, is one of the most beautiful places of the New Town and it used to be an exclusive, posh residential area. And even today on the north side you can find one of the most known addresses in Edinburgh – the Bute House at number 6 is the official residence of the Scottish First Minister.

 

Plac Charlotte, zaprojektowany przez słynnego Roberta Adama, to jedno z najładniejszych zakątków Nowego Miasta i niegdyś najbardziej ekskluzywna dzielnica mieszkaniowa. I nawet dzisiaj na północnej stronie placu można znaleźć jeden z najbardziej znanych adresów w Edynburgu – Bute House pod numerem 6 to bowiem oficjalna rezydencja szkockiego premiera.

Next to the Bute House, at number 7, we are visiting the interior of a restored Georgian House to have a glimpse at the life of rich Edinburgh dwellers in the early XIX century. The dining room is especially impressive with its period furniture and paintings. The kitchen located at the basement has a remarkable open fire roast. And we also have a chance to watch a short film about the Lamont’s family, the old owners of the house. When we emerge again from the by-gone era, there is still enough time for tea/coffee before we have to be in our meeting point for the late afternoon visit to the underground vaults. So off we go to find a nice café.  

 

Obok Bute House, pod numerem 7, zwiedzamy wnętrze odrestaurowanego Georgian House, aby przyjrzeć się życiu bogatych mieszkańców Edynburga na początku XIX wieku. Szczególnie imponująca jest jadalnia z meblami i obrazami z epoki. Z ciekawostek, kuchnia znajdująca się w piwnicy posiada wielki rożen zamontowany przy kominku z otwartym ogniem. Mamy też okazję obejrzeć krótki film o rodzinie Lamontów, dawnych właścicielach domu. Kiedy wynurzymy się już z tej podrozy do minionej epoki, mamy jeszcze wystarczająco dużo czasu, żeby pójść na herbatę / kawę, zanim będziemy musieli stawić się w naszym miejscu zbiórki przed wieczornym zwiedzaniem podziemi miasta. Idziemy więc znaleźć jakąś fajną kawiarnię.

Just behind the corner

There were times when I had to persuade my husband (not yet husband back then) to go with me to a gallery. But he quickly got the bug and now galleries clearly call him. He was very excited to spot we are staying just behind the corner from the Scottish National Portrait Gallery and so we start this day from visiting it. The building itself is quite remarkable (check the video below) made from red sandstone in neogothic style. Figures of poets and monarchs watch down over the street, whilst William Wallace (think Braveheart) and Robert the Bruce (the “Outlaw King” on Netflix may refresh your memory if history of Scotland is not your strong point) flank the entrance.

The Great Hall inside is simply stunning. Along the first floor balustrade you can admire a frieze with procession of Famous Scotts, and there are also huge murals depicting important scenes from the Scottish history.

Dawno, dawno temu musiałam długo namawiać mojego męża (wtedy jeszcze nie męża), żeby poszedł ze mną do galerii. Ale szybko złapał bakcyla i teraz galerie wyraźnie same do niego wołają. Az wiec podskoczył z radości, odkrywając, ze nasz hotel  znajduje się dosłownie za rogiem Szkockiej Narodowej Galerii Portretów. Dzisiejszy dzień  zaczynamy właśnie od tej galerii. Sam budynek już robi wrażenie (patrz wideo poniżej) - wykonany z czerwonego piaskowca w stylu neogotyckim, z wielkimi postaciami poetów i monarchów obserwujących ulicę poniżej, podczas gdy William Wallace (pomyśl o „Braveheart”) i Robert the Bruce („Król wyjęty spod prawa” na Netflix może odświeżyć waszą pamięć, jeśli historia Szkocji zaciera się w pamięci) pełnią straż przy wejściu.

Wielka Sala w środku jest jeszcze bardziej impoujaca. Wzdłuż balustrady pierwszego piętra można podziwiać fryz z procesją sławnych Szkotów, uwagę przyciagaja także ogromne malowidła ścienne przedstawiające ważne sceny z historii Szkocji.

From here we go up to the exhibition rooms and admire the huge collection of portraits. The temporary exhibitions are much less impressive in our (subjective of course) opinions. Alison Watt’s “A Portrait Beyond Likeness” is not half as exciting as I expected reading the concept description of this project and Thomas Joshua Cooper’s “The World's Edge” makes me think “the king is naked”. These are just random (B&W of course because you know, it is ART) pictures of various places with composition and light questionable at best. I am sorry, but I am not going to lie, pictures like these I would have deleted from my camera card. But this is not so important after all, because the portrait exhibitions are wonderful and we enjoy our visit a lot.

Stąd idziemy w górę do sal wystawowych i podziwiamy ogromną kolekcję portretów. W naszych (oczywiście subiektywnych) opiniach znacznie mniej imponujące są wystawy tymczasowe. „A Portrait Beyond Likeness” Alison Watt nie jest w połowie tak ekscytujący, jak się spodziewałem, czytając opis koncepcji tego projektu, a „The World's Edge” Thomasa Joshuy Coopera sprawia, że ​​myślę „król jest nagi”. Są to po prostu przypadkowe (czarno-białe oczywiście, bo w końcu to jest SZTUKA) zdjęcia różnych miejsc, których kompozycja i światło są co najwyżej wątpliwe. Przykro mi, ale nie będę kłamać, takie zdjęcia usunęłabym z karty własnego aparatu. Ale to wszystko nie jest takie ważne, bo główne wystawy portretowe są fantastyczne i wizytę tutaj uznajemy za bardzo udaną.

We also, surprise, surprise, did not skip the café. They serve delicious cakes and nice lunch meals. First point of the day ticked off and now we are off to the Charlotte’s square.

Rzecz jasna nie pominęliśmy także kawiarni. Serwują tu pyszne ciasta i smaczne lekkie dania na lunch. I tak nam minął ranek, a teraz ruszamy jeszcze na plac Charlotty.

Jane Austne's House

Jane Austen is one of the most famous and beloved English writers, and there are not so many people in Europe for whom titles such as Sense and Sensibility, Pride and Prejudice, Mansfield Park, or Emma remain unknown. As COVID restrictions still make it difficult to travel far away, we decided to revisit Chawton, this time to see a cottage that belonged to the famous (if not properly acknowledge during her life) author. 

Jane Austen’s House in Chawton, was her final home, where she spent the last (and very productive) years of her life. And yes, you may remember another entry to my blog about the Chawton House, a much bigger manor house which belonged to her brother Edward, adopted by the Knight family. Scroll down the blog, and you will find it if you are interested. 

But it was this smaller house that belonged to Jane and her mother, where she wrote her most famous novels. Jane lived in this house for eight years, and she left it only in May 1817, when she had to seek medical treatment in Winchester, where unfortunately she died two months later. 

Without talking too much, I will let the images to take you through the house and garden.

 

Jane Austen to jedna z najbardziej znanych i lubianych angielskich pisarek, a w Europie nie ma zbyt wielu osób, dla których tytuły, takie jak Rozważna i Romantyczna, Duma i Uprzedzenie, Mansfield Park czy Emma pozostają nieznane. Ponieważ ograniczenia COVID nadal utrudniają dalekie podróże, postanowiliśmy ponownie odwiedzić Chawton, tym razem, aby zobaczyć dom należący do słynnej (chociaż nie docenionej za życia) autorki.

 Chawton był ostatnim domem Jane Austin, to w nim spędziła ostatnie (i bardzo produktywne) lata swojego życia. Być może pamiętacie inny wpis na moim blogu o Chawton House, znacznie większym dworku należącym do jej brata Edwarda, zaadoptowanego przez rodzinę Knight. Przewińcie trochę bloga, a znajdziecie ten post, jeśli jesteście zainteresowany.

Ale to w tym mniejszym domu,  należałcym do Jane i jej matki, autorka dokończyła swoje najsłynniejsze powieści. Jane mieszkała w tym domu przez osiem lat, a opuściła go dopiero w maju 1817 roku, kiedy musiała szukać pomocy medycznej w Winchester, gdzie niestety zmarła dwa miesiące później.

Żeby za dużo nie gadać, resztę niech opowiedzą zdjęcia domu i ogrodu. 

Across from the house, on the corner of the street we noticed some lovely tearooms and - you know us by now - of course we went in for a treat. And treat it was. My chocolate croissant was extremely delicious. Add to this a cup of Earl Grey tea and what else may you need to finish the day beautifully…

 

Naprzeciwko domu, na rogu ulicy, zauważyliśmy uroczą herbaciarnę i - już nas znacie pod tym względem - oczywiście weszliśmy w poszukiwaniu łakoci. I łakocie znaleźliśmy. Mój czekoladowy rogalik był wyjątkowo pyszny. Dodać do tego filiżankę herbaty Earl Grey i czego jeszcze można chcieć, aby pięknie zakończyć dzień…

Museum of Siam

Just a few steps away from the Wat Pho, in the Museum of Siam dedicated to the history of Thai people, we take a rest from the relentless sun. Photography is limited here, but the museum is very interactive and it is nice to be in a cool place for a while, too.

 

Zaledwie kilka kroków od Wat Pho, w Museum of Siam poświęconym historii Tajów, odpoczywamy od bezlitosnego słońca. Możliwość fotografowania jest tutaj ograniczona, ale muzeum jest bardzo interaktywne i fajnie jest przez chwilę pobyć w chłodnym miejscu.

Suan Pakkad Palace Museum

Our next destination is Suan Pakkad Palace Museum (Cabbage Farm Palace), another traditional house–museum. It used to be a cabbage farm before it became the residence of Princess Chumbon of Nakhon Sawan in 1952, thus the name. The museum consists of a few traditional teak houses, some of which contain displays of art and furnishings, including Khmer, Hindu and Buddhist items, as well as musical instruments and ancient pottery. The houses are situated in a semi-enclosed Japanese-style garden with a lotus pond.

 

Wracamy do Sky-train, żeby kilka przystanków dalej odwiedzić Muzeum Pałacu Suan Pakkad (tzw. Pałac Farmy Kapusty), kolejny tradycyjny dom-muzeum. Nazwa bierze się stąd, że kiedyś rzeczywiście była to farma kapusty, zanim stała się miejscem rezydencji księżniczki Chumbon Nakhon Sawan w 1952 roku. Muzeum składa się z kilku tradycyjnych domów z drewna tekowego, z których niektóre zawierają eksponaty sztuki i wyposażenia, w tym przedmioty khmerskie, hinduskie i buddyjskie, a także instrumenty muzyczne i starożytną ceramikę. Domy położone są w częściowo ogrodzonym ogrodzie w stylu japońskim ze stawem lotosu.

Perhaps the most interesting is the 17-the century Lacquer Pavilion brought from the monastery near Ayutthaya. It features black and gold-leaf Ramayana murals and scenes from the everyday life of Thai people of the period.  

 

Najciekawszym budynkiem jest tutaj XVII-wieczny Lacquer Pavilion przywieziony z klasztoru w pobliżu Ayutthayi. Znajdują się na nim złocone malowidła przedstawiające sceny z Ramajany oraz z codziennego życia Tajów w tamtym okresie.

Before we go back to the hotel we stop at the MBK (One of the big shopping malls) food island for ice-creams.

 

Zanim wrócimy do hotelu, zatrzymujemy się na wyspie gastronomicznej MBK (jednego z wielkich centrów handlowych) na lody.