drinks

Pappilon again

Tonight, we are eating at the Papillon again.

Dziś znowu jemy w Papillon.

Marcin spotted a seafood platter on the menu and so here we are again. The platter contains a selection of rock lobster, sea bass, prawns, green mussels and scallops, plus some vegetables and rice.

 

Marcin zauważył w menu półmisek owoców morza i tak oto znowu tu jesteśmy. Na półmisku znajdujemy homara, okonia morskiego, krewetki, zielone małże i przegrzebki, a także trochę warzyw i ryżu.

The main is followed by dark chocolate lava cake and cheesecake. The food is simply marvellous again.

 

Obiad kończymy sernikiem i ciastem „lawa” z ciemnej czekolady. Jedzenie w Papillonie znów jest po prostu cudowne.

Life in paradise

The rest of the day we spend lazily in our swimming pool. Even after sunset, the water is still blissfully warm. Midnight would probably find us here if not the need to go for dinner…

 

Resztę dnia spędzamy relaksując się w naszym basenie. Nawet po zachodzie słońca woda jest nadal błogo ciepła. Północ pewnie by nas tu zastała, gdyby nie konieczność pójścia na obiad…

Hard work before one can relax.

Ile się to człowiek musi napracować, żeby się mógł zrelaksować.

U Pattaya

This afternoon we transferred to U-Pattaya. This is our treat this holiday. We stay in the Beachfront Pool Villa, which has a fantastic view of the sea and a private infinity pool with a front glass wall. The bedroom and bathroom are open-spaced and spacious.

 

Po południu przenieśliśmy się do U-Pattayi. To jest nasza wisienka na torcie tych wakacji. Nie ma oszczędzania tym razem, jest za to Beachfront Pool Villa, z fantastycznym widokiem na morze i prywatnym basenem typu infinity z przednią szklaną ścianą. Sypialnia i łazienka są otwarte i przestronne.

 Sweet treats and a bottle of red wine await our arrival. I love it here.

 

W pokoju przywitał nas słodki poczęstunek i butelka czerwonego wina. Już kocham to miejsce.

We spend the rest of the afternoon and an early evening ordering cocktails and frolicking in the water. A bonus – I adopted a giant pink flamingo now floating in my pool (a few of them are scattered around the hotel grounds). What a nice touch.

 

Resztę popołudnia i wczesny wieczór spędzamy na zamawianiu koktajli i pluskaniu się w wodzie. Bonus – zaadoptowałam gigantycznego różowego flaminga, który pływa teraz w moim basenie (kilka z nich jest rozrzuconych po terenie hotelu). Co za miły akcent.

Dolce far niente

Today was so full of events we decided to spend the late afternoon and the evening in the hotel. Drinks on the beach came first.

Dzisiejszy dzień był tak obfity w wydarzenia, że późne popołudnie i wieczór postanowiliśmy spędzić w hotelu. Najpierw był czas na drinki na plaży.

Then it is time for the swimming pool and a newly discovered fun: dunking the iPhone.

 

Potem przychodzi czas na basen i nowo odkrytą zabawę: zanurzenie iPhone'a.

And then we decided it was time for the drinks again (oops) until the sky got dark, and it was time to go for dinner.

 

A potem zdecydowaliśmy, że znowu czas na drinki (ups), dopóki niebo się nie ściemni i czas będzie iść na obiad.

Benihana experience

This evening we go to the Pattaya centre to eat at Benihana. Each table at this restaurant, decorated in rather minimalistic, modern style in charcoal and red colours, has its own tabletop grill and comes with your own chef! Because Benihana is a chain Japanese show-restaurant that provides delicious food and a lot of entertainment. “Do not play with food” is definitely NOT their motto. A teppanyaki chef will juggle, play pyrotechnics, dice and sire your food in front of you, whilst seafood, meat and veggies will travel from the grill straight to your plate. The word Teppanyaki derives from the words’ teppan’, which means iron plate, and ‘yaki’ which means grilled, boiled, or pan-fried.

 

Dzisiejszego wieczoru jedziemy do centrum Pattayi na kolację w Benihanie. Każdy stół w tej restauracji, urządzonej w raczej minimalistycznym, nowoczesnym stylu i utrzymanej w tonacji węgla drzewnego i czerwieni, jest wyposażony w swój własny grill oraz własnego szefa kuchni! Benihana to japońska sieć restauracji, która zapewnia pyszne jedzenie, ale także dużo rozrywki. „Nie baw się jedzeniem” zdecydowanie NIE jest ich mottem. Szef kuchni teppanyaki będzie odstawiał pirotechnika, kroił i żonglował twoim jedzeniem, podczas jego grillowania, a owoce morza, mięso i warzywa będą wędrować z grilla prosto na Twój talerz. Słowo Teppanyaki pochodzi od słów „teppan”, co oznacza żelazny talerz, oraz „yaki”, co oznacza grillowany, gotowany lub smażony.

Drink-wise we go for “Hana in garden, combining favours of Japanese cucumber, pineapple, and elderflower syrup with aroma of coriander and lime, and “Green Okashi” where green tea flavour meets with crème de cacao and a splash of vanilla. They are tasty if a bit strong, and I happen to finish majority of both as Marcin dries two or free glasses of beer.

 

Z drinków wybieramy „Hana w ogrodzie”, łączącego smak japońskiego ogórka, ananasa i syropu z czarnego bzu z aromatem kolendry i limonki oraz „Zielone Okashi”, gdzie smak zielonej herbaty spotyka się z kremem kakaowym  i odrobiną wanilii. Obydwa są pyszka, choć trochę mocne, a większość z nich kończę ja, gdyż Marcin zajęty jest osuszaniem dwóch czy trzech kufli piwa.

Food is delicious, we mix seafood and beef sets between the two of us and it is fresh, perfectly cooked and – despite the constant ongoing theatrics - comes nearly quicker than we can eat. And there is a lot of it, too.

 It was a truly remarkable evening, and we now can go to bed happy, before elephants encounter tomorrow.  

 

Jedzenie jest bardzo smaczne, wzięliśmy zestaw z owocami morza i zestaw z filetem wołowym i wszystko jest świeże, perfekcyjne zgrillowane i pomimo, że kucharz przeplata gotowanie sztuczkami, wjeżdża nam na talerze  niemalże szybciej, niż jesteśmy w stanie jeść. I jest dużo żarełka, głodni na pewno do rana nie będziemy.

 To był naprawdę fajny wieczór, a teraz możemy iść błogo spać, zanim wyruszymy jutro na spotkanie słoni.